Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122736)
Wiersz z 5:23 koszmarny.Jak można.Umarł człowiek.Pożałować podszywacza.
Dzien dobry :)
Co Wy na to - na to LATO
Bo ja na to jak na LATO
Propozycje taka mam
- kto ma rower w stanie dobrym
Dzies w Pulawach Miescie pieknym
Urzad Miasta no i wladze
- na przejazdzke zabieraja
Wszystkich chetnych , mlodych starych
- nawet bez kart rowerowych
Pod nadzorem i opieka
NOWY MOST SIE BEDZIE ZWIEDZAC
- trasa piekna i bezpieczna
- wakacyjna to wycieczka
- tak naprawde sprawa WIELKA
NOWY MOST
w PULAWACH
- kolorowy nowoczesny
DUMA PULAW lubelszczyzny
- MOST NA WISLE
- imie piekne mu nadali
- o tym potem beda gadac
- dla mnie to jest " SWIETA KLADAKA "
- na rowery dziatwa ;) .....AU
dzien dobry KAZIMIERZ kazimierzanie i pod kamerkami ...............mily dzien z wami :)
Wierszyk ładny ale to oj dana, dana nie pasi
Witajcie w chłodniejszy dzień. Dobry czas by na chwilę zwolnić, pomyśleć.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, jagodowo (taka jedna :) )
Nie wiem co napisać 'biedny czlowieku" udający Poetkę, będac kiedyś w podobnej sytuacji ktoś napisze o Tobie "Byl ale nie żył" lub " Zył ale nie czuł'.
Bonjour Charles. Pas de soleil ici, aussi. Moi je peux te servir chaud thé avec chocolat de Wedel :>
Bises et bonne journée.
Witajcie, słońce już na niebie...;)
Dobrego dnia.
bonjour Iwona. Peux-tu m'envoyer quelques rayons de soleil, car ici la température est un peu basse ? merci et bonne journée à toi. Bises. :))
05:23 podszywaczu! wstyd!
Podszywa się pod Poetkę ktoś! Dlaczego? Poetka nigdy nie pisała sie z małej litery.Ale w kimś jest jadu! Wstyd!
podaj - czyj to teks i bedzie ok.
Umarł Wienczyslaw i leży na desce
jakby role dali to zagrałby jeszcze
bo w nim taka dusza
jak film kręcą to się rusza
oj, dana dana dana
mika nie masz co zapraszać na koncerty do Lublina-to komercha wszystko za chajc. w kazimierzu jest wtym czasie skromny ale klimatyczny festiwalik.
Poetko, gdzie jesteś moze uwiecznisz pana Wieńczyslawa kilkoma strofami. Jakoś inaczej teraz tutaj bez Ciebie. Czy szukać przez Czerwony Krzyż ?
Dziekuje Starydwa za slowo mile. Sympatie jak najbardziej odwzajemniam, zwlaszcza, ze wdziecznosc Ci winnam, za jeden z najsympatyczniejszych komplementow (ktory? -do tego sie juz nie przyznam;-) Roze sa zawsze dobrym pomyslem, ale proponowalabym tez ta slynna harmoszke. Zagrasz swego bluesa i milosc jak w banku ;-) -jesli nie od pierwszego wejrzenia -to juz na pewno od pierwszych nutek... Pozdrawiam bardzo cieplo i powodzenia zycze.
Explo cześć w Górze jak to w małym miasteczku, leniwie czas sobie płynie, a przyspieszy w piątek o czym naocznie się przekonasz stojąc w wielkim korku ;-)
Zmarł Wieńczyslaw Gliński. Stało się smutno, bardzo Go lubiłem, cudowna rola w filmie m.in. "Orzeł".
Droga Olgo - uprzejmie prosze: nie posadzaj mnie o takie niecne mysli. Zawsze mysle o Tobie z jak najwieksza sympatia i czuloscia. Nigdy nie odwazylbym sie w jakikokwiek sposob naruszyc Twoja czesc niewiescia i sliczne imie /?/. Pani J. byla moja muza podkamerkowa i, przyznaje, zywilem do Niej wielka sympatie. Ale coz, wybrala Alarika i znikneli polaczeni wielka miloscia i straganem z jajcami wiejskimi. Pani instruktorka karabinowa ma przyjaciolke. A ta przyjaciolka jest od architektury wnetrz i takich roznych ukladan firanek, zaslon, kaktus 2 cm w lewo, fotel 3.5 cm w prawo, sciana fioletowa w rozowe motylki i takie tam. Wieczorem wskakuje w koszule flanelowa wdziecznie rozpieta na zapadlej piersi, roze zrywam sasiadowi z ogrodka i idziemy szukac szczescia: on z karabinem a ja z rozami. Pozdrawiam Olgo serdecznie i prosze - duzo pisz podkamerkowo.
.... Hmmm??? Masz jeszcze kilka moich zdjęć z Kazimierza. Doslij mi proszę. Szczególnie te przy studni.... Śnij pięknie...
Dobry wieczor. Marzenko -niezmiernie sie ciesze, ze znak dalas; zaczynalam sie juz martwic o Ciebie i w smutku do samotnych wedrowek po wawozach szykowac. Starydwa co prawda towarzystwo zaproponowal -ale gdy z ta zwiewna sukienka wyskoczyl -zrozumialam, ze znowu kpiny z niewiesciego serca sobie robi. Zgromadzilam wiec ekwipunek "ochronny": zgrabny garnek na glowe, ktory dyskretnie ukryje pod stetsonem wielkim jak sam Teksas, przez lewe ramie lasso przewiesze, przez prawe (psyt)...AR-50 -do lewej kieszeni proca, do prawej "amunicja", noktowizor na sznurku i w droge. ;-) A tak na powaznie; martwia te znikajace wpisy Twoje. Bede w Polsce w drugiej polowie sierpnia i oczywiscie licze na nasze spotkanie... Pozdrawiam goraco Ciebie i Wszystkich pod kamerkami. :-)