heh no też nie.... Ale jak by Ci kiedyś coś powiedziały to wiesz- na pewno się nie sprawdzi, z resztą tak jak te ich "wróżby" :-)

a ja już od dzisiaj zaczynam odliczać dni do sierpniowego szaleństwa w Kazimierzu!

do anny-może splunęłaś przez lewe ramię ? :) ;)

..jest OK ...jest ....bardzo Ok .

Dziękuję nie wiem czym sobie zasłużyłam na taki zaszczyt

Do Kasi- wielka bzdura z tym urokiem, ode mnie kiedyś chciała pieniądze i powiedziała, że w ciąży jest..... Ja jeszcze nie zwariowałam i oczywiście jej nie dałam tych pieniędzy, a ona na to że spotka mnie nieszczęście i jakieś podobne bzdury.... Rzecz jasna nic mnie złego nie spotkało i żyje do tej pory :-) więc nie warto się przejmować co one tam mówią bo to bzdury!!

"Na rynku usiąść w Kazimierzu..."
z Beatką z Katowic.

JA TEZ CHCĘ NA RYNECZEK, CHCĘ POSPACEROWAC NAD WISELKĄ I NAPIĆ SIĘ PIWKA NA SWIEZYM POWIETRZU :) MYŚLĘ, ŻE CHOCIAZ JEDEN DZIEN URLOPU PRZEZNACZĘ NA WYPAD DO UKOCHANEGO MIASTECZKA :) A WY-SZYKUJECIE SIĘ NA LATO FILMÓW? CZY MOZE NIEDZIELNY WYPADZIK Z RODZINĄ? JA UWIELBIAM PUSTE ULICZKI WIĘC REZERWUJĘ TERMIN OD PONIEDZIALKU DO CZWARTKU!

podobno cyganki rzucają urok!

Ludzie, ludzie, ludzie! Trzymajcie mnie.
Tak mi się chce do Kazimierza.

do Justyny- a tak w ogóle to wcale się nie dziwie Twojemu dziecku, że się przestraszyło...... Jak dla mnie to całkiem naturalna reakcja dziecka :>

Powiem tak- cyganki są upierdliwe jak nikt inny.... Najbardziej wtedy gdy ludzie siedzą w ogródkach (pod parasolami) a one na siłe chcą wróżyć !! I rzeczywiście tak jest, że jak się do kogoś przyczepią- tak za nic nie chcą odpuścić i wielka szkoda, że nikt nie chce z tym nic zrobić :-(

O kurcze ale ludzi! Tesknię ;(

do Justyny- z tego co dobrze pamiętam Dunia (burmistrz) miał załatwić aby tych cyganek nie było. Jak widać nic z tym nie zrobił.... Swoją drogą -co jak co, ale cyganek nigdy nie brakuje :-/

cudnie jak zawsze.

do Anny - moje dziecko się takiej pani tam przestraszyło, ponieważ mój mąż odmówił jej kategorycznie datku pieniężnego, dlatego ta pani zaczęłą za nimi iść i rzucać jakieś przekleństwa w jedynie jej chyba znanym języku. No i pozostał dyskomfort.

do Justyny- z tego co dobrze pamiętam Dunia (burmistrz) miał załatwić aby tych cyganek nie było. Jak widać nic z tym nie zrobił.... Swoją drogą -co jak co, ale cyganek nigdy nie brakuje :-/

...miło patrzeć na ryneczek w słońcu - pozdrowienia dla wszystkich :)

pozro dla cyganek :)

Dlaczego na głównym rynku, cały czas w okolicy studni turyści są nękani przez cyganki? Czy nie ma tam straży miejskiej?