Spór cywilizacyjno-kulturowy rozdarł mój kraj na pół. Podzielił ludzi, rodziny, społeczności lokalne, zniszczył koleżeństwo, przyjaźnie, a nawet zabił relacje wielkich uczuć zwanych miłością jak w moim przypadku, cie choroba. I tego zawziętemu zakompleksionemu apologecie pereelu z Żoliborza ani jego poplecznikom równie niesionymi prostymi ambicjami by pływać wyżej niż ich możliwości intelektualne darować nie mogę. Bez względu na wynik wyborów. Aby go ich Michał obkichał, jak mawia stara Kropielnicka, cie choroba....

Jestem 70+. O 6.30 zameldowałem się pod drzwiami komisji wyborczej i czekałem cierpliwie. Wiem, że ktoś mający kłopoty z logicznym myśleniem spowodował, że "uprzywilejowani" stworzyli nową kolejkę. Przed siódmą przyszło babsko 70++ i wcisnęło się w przestrzeń miedzy drzwiami do komisji i mnie. Potem, chyba wnuczka, podrzuciła babcię o kulach i zniknęła. Babcia stanęła w przepisowej odległości. Drzwi się otworzyły. Przepuściłem babcię o kulach i 60-, które stało aza nami. 70++ zawstydziło się i przepuściło porzuconą babcię. Nie mniej 70++ chętnie bym kopnął w d. Woczach miała ***

czy ta pali miała kamizelkę?

W piątek Wisła odebrała życie kobiecie, śmierć poniosła uczestniczka spływu kajakowego. Pamiętam czasy, kiedy pod PTTeK przybijało nieraz powyżej stu kajaków. Uczestnicy tych spływów byli w przeważającej części "wodniakami", którzy skutecznie dbali o bezpieczeństwo kajakarzy, w tym także o niezbędny porządek.

Dawać mandaty po 50 tysięcy za brak maseczki, to od razu zaczną nosić!!!

Rano w Lewiatanie trzech interesantów. Ja w maseczce (choć nie muszę) i dwaj bez masek. Statystycznie, mimo małej próby, stwierdzam, że
66,(6)% społeczeństwa nie nosi w sklepach maseczek. Patrząc na rozradowanych dostawców towarów spożywczych stwierdzam, że 100% towarodostawców ma w d... przepisy i bezpieczeństwo.

Podobno w Lewiatanie była wizyta policji. I co? W dniu dzisiejszym znowu burdel maseczkowo odległościowy.
Sklep "Na Rogu" robi co może z turystyczno-tubylcowym chamstwem. W kawiarni AGHARCTA- wzorowo!

Czy w dobie koronawirusa nadal są tłumy w Kazimierzu? Czy da radę pospacerować bez przeciskania się.Jak to wygląda w weekendy i w tygodniu?

Odnośnie widzenia. Tak sobie oglądam debatę prezydencką Prezydenta z Andrzejem Dudą. I tak się zastanawiam, czemu zerka ciągle w jedno miejsce... prompter?

Kiedy człowiek widzi, jak nie przymierzając ja, iż huśta się już nad grobem wiele rzeczy staje się nieistotnymi, a inne zapomniane nawet staja się ważne. I tak np. chciałoby się poprawić rożne sprawy w kontekście relacji międzyludzkich, czy jakie krzywdy naprawić jeśli były i możliwe są do naprawienia. Niestety nie wszystkie takie zamierzenia się udają, szczególnie gdy z drugiej strony czarna zaraza złości przetrawia dusze. I w pewnym momencie to również stanie się nieistotne bo ileż można stać z wyciągniętą ręka przy pustej drodze, nieprawdaż, cie choroba?

Pani Agnieszko, wg mapy to ok 4km, zależy w jakim tempie będzie Pani szła, to ok 1h.
BTW czasem tu zaglądam, przyglądam się, czytam i jedno mi tylko przychodzi na myśl, co dobrze wyrazili Litza i Hans w utworze Pusta Studnia Luxtorpedy.
I jestem wdzięczna, że mieszkam w pięknym miejscu wśród lasów i przyjaznych ludzi.

Ej, długo idzie się na pieszo z Okala do KD? Widziałam, że ktoś tam dom sprzedaje...

Wezwał mnie właśnie naczelny głupolog i podziękował za przygotowanie tylu kandydatów do naszego zakładu. Głównym kryterium jest nerwowość rosnąca w waszych komentarzach.

No i tak to ta żenada, słusznie zwana STARYM SKRZYWDZONYM, wraca do swojego właściwego miejsca. Spoczywaj w pokoju he he

Pod Wianuszkami jest nas wielu i mamy tylko jeden komputer. U pielęgniarki.
No cześć. Biorę leki rozkurczowe, wkładam kaftan i wracam do izolatki.

No przecież ten skrzywiony starzec pisze jak zwykle sam do siebie i o sobie -z tego samego IP:37.248.1...

Bo odradzam się jak FELIKS z POPIOŁÓW (Żeromski)
Widzę, że zraniło cię IP. Czyli z ujemnym IQ się zgadzasz?

Jakie IP? Znikasz a frustacie dalej piszesz?

Twoje IP i IQ cię demaskuje. Przecież napisałem, że znikam.
Ja żyję tyko w twojej chorej wyobraźni

O!
Ktoś stanął w mojej obronie.
Nie trzeba.
Cel osiągnąłem i znikam