Na rynku usiąść w Kazimierzu...
W tym mieście gdzie księżyce dwa ...
(Leszek Długosz)

Nie sądzę by ktoś był Tobą zmęczony :) ,na razie :)

Ok. dam odpocząć od siebie innym i pędzę na obiadek nie na lunch, bo ten mi nie smakuje, na razie.

No tak... Zauważyłes, ze nikt prócz nas nic nie pisze?? A przecież zawsze pod kamerkami jest taki splot przeróznych wpisów na rózne tematy a teraz cisza jak makiem zasiał :)

Proszę bardzo, ale pamiętaj także i o tym, że szef może Cię zaskoczyć swą pomysłowością i zjawić się w przebraniu np. zaklinacza węży. I co wtedy?

:D :D :D chyba skorzystam z Twoich zaleceń ;)

To chyba nie doceniasz możliwości dzisiejszej techniki. Ja na Twoim miejscu z dużą podejrzliwością rozejrzałbym się po najbliższym otoczeniu, nawet zszywaczowi do papieru bym nie przepuścił.

:D raczej nie ma :)

...a ukryta kamera?!

Na szczeście szef jest dużo dalej ode mnie... Nie siedzi mi za plecami ;)

...lep na muchi

Ale tylko wtedy jak szef nie widzi...

Kule na mole... Fajnie tak wpaść na chwile do Kazimierza w czasie pracy :) Ach...ten internet....

:D no to się uśmiałam... Dobrze,że nie jestem negatywnie odbierana :)

Ja nic takiego nie zaobserwowałem, wręcz przeciwnie, wydajesz się być życzliwą i pogodną osobą, a to o odgrażaniu do kamerek to taki mój niewinny żart pod Twoim adresem. Jeśli Cię tym poważnie zaniepokoiłem, to przepraszam.

A propos tego co wcześniej napisałeś... Czy ja na prawdę gdzieś coś złego napisałam, co można było odebrać jako odgrażanie się??

nooo...

Aaaa, to Ty też teraz jesteś w pracy?

Nie, do 16stej szef by mi tego nie darował.

:D a ja myślałam że już jeżdzisz sobie na rowerze ;)