Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122733)
Czas to pieniądz,nie powraca.A więc zbytnio( jak Zibi) nie traćcie słów.Jutro czeka Was wszystkich praca.Więc bywajcie ,a Tom- bądż zdrów.
miłego dnia ...
Tom świetnie to wszystko ujął :)
No więc Dnia Trzeciego jestem pierwszy pod kamerką:) w której jeszcze ciemno nie wiedzieć czemu.. Tom, niezły wywód, mimo że oczywisty to przez to bardziej prawdziwy. Ja dziś w Krakowie spędzę taki własnie leniwy dzień kawowo - książkowy. I obiecam sobie, po raz kolejny, że w tym roku to już muszę znowu odwiedzić Wasze piękne miasteczko. A od poniedziałku znów się zapomni o tym i o tamtym... Miłego Dnia Trzeciego wszystkim życzę i żyjcie chwilą;)
hyh
Gdy zapada wieczór Dnia Drugiego, wujek i ciotka co roku wymieniają między sobą te same uwagi; że święta, święta i już po świętach, że jutro do pracy, i może to już lepiej, że koniec tego dobrego, bo są oboje już bardzo zmęczeni i uważają, że są w tym roku bardziej zmęczeni niż w poprzednim roku.
Ale w tym roku niespodzianka: sobota, a jutro niedziela, i trzeci dzień. Trzeci dzień.
Ciotka zaczęła już wypowiadać zdanie, że jutro do.... ale zatrzymała się w pół słowa, i spojrzała, czy wujek zareaguje drwiąco czy wyrozumiale.
Ale jeśli chodzi o mnie, to Dzień Trzeci zupełnie mi nie przeszkadza. Jedzenia było na sześć osób na dwa dni, a jadły dwie plus pies, więc nawet podeschnięty chlebek nie przeszkadza. Picia starczy: herbatki mamy na dwa tygodnie picia bez przerwy, więc to też nie niepokoi.
Mnie lęka i gniewa co innego; po dwóch dniach świąt pierwszy dzień roboczy niesie zawsze wiele złych wiadomosci, niemiłych, groźnych, strasznych, rozpaczliwych. A wydłużając okres zbierania 'bad news' o pięćdziesiąt procent, zwiększamy ilość wieści hiobowych. Ach, jednyny ratunek to zjeść jeszcze więcej, napić sie mocniej, to w poniedziałek będzie się myśleć o wątrobie i bólu głowy, a nie o ..... nieważne o czym.
A we wtorek, to już będzie normalnie. Bogaci zajmą sie stałymi kłopotami: jakie operacje zaplanować na rok przyszły, na jaki nowy samochód zmienić obecnego staruszka, bo już ma dwa lata, i gdzie go parkować przed pracą, jak się najeść i nie utyć, no i najgorsze: dokąd w tym nowym roku pojedziemy na wakacje (bo wszędzie już byliśmy). Pewnie znow padnie na Seszele.
A biedniejsi zajmą się, jak zwykle, piłką nożną, boksem, Pudzianem, Małyszem, tańcem z gwi(a)zdami, i MamTalentem.
Nie należąc ani do jednych ani do drugich, zajmę się dalej chodzeniem na spacer z psem, i poszukiwaniem straconego czasu. Może coś się ciekawego znajdzie. Poczytam, posłucham muzyki, i tak upłynie rok 2010. Czego i wam życzę.
satyr
siemanoo
ojojojoj pozdrawiam konana
Dzień dobry, witam leniuchów idę na spacer, bo w Kaliszu piękne SŁOŃCE.
miłego dnia ...
ale zawsze chciałem takie popełnić ... :)
hyh
o yeah
Frohe Weihnacht !
odpozdr
o pozdr
erik erik pozdro
Buziaki Kasiu Droga.Tak wiele w Tobie ciepła i radości życia.
To ja łoretyjakienumery. Całuski dla mojego Mariusza.