Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122735)
Pozdrowienia dla wszystkich mieszkancow z Rynku,widze,ze dzisiaj jasniej po stronie lewej,spokojnej nocy i milych snow.
A zori zdes tikhie...
ojojojoj pozdrawiam konana
Jaki pimko, przecież to śmierdzi tomem, aż nos wykręca.
Dzień dobry większości
Dzień Piękny Wszystkim!!!
No nareszcie - słońce nad Pruszkowem:)
Zamawiam taką pogodę na weekend w Kaziku:)
Pozrd,4ALL!!
Witam wszystkich,
widze że w Kazimierzu piękne słońce świeci...
miodzio widok:)
Pozdrawiam wszystkich z Kazimierza, Puław i reszty Polski. Dobranoc wszystkim.:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)...
dziękuję pimko.
BUBBLE DREAMS
po tym x yyJorgusia?
Po tym x w ekscytacji, poznam Toma zawsze i wszędzie. Ale z satysfakcją przyznaję, że popracował nad stylem. Gratulacje i pozdrowienie.
Czekam teraz na jakąś mniej ponurą historyjkę.
p.s. To dla poli. :)
Na Walcowniczej jest bazar. Klepisko, budy, stragany, smród. Ale z boku, wejście od Walcowniczej, nie od interioru bazarku, jest sklepik. Ominiesz go, bo reklamują się wielkimi posłaniami dla wielkich psów, a po co ci posłanie dla psa? Przed wejściem stos tych posłań, brudne kolory, chemiczny zapach (Chemical Ali), powiązane linkami, by się nie oddaliły (bez zapłaty).
Ale ja nie o posłaniach.
W środku dwa akwaria, trzy klatki z chomikami i jedna wielka klata w kącie.
W niej króluje kanarek. Nie, to nie kanarek, to KANAR, Canar de Camarque, Le Roi Absolut des Canarrillios, mały, niepozorny, przybrudzony, ale...
Co niedziela stawałem w drzwiach, nie wchodziłem, bo obecność go dekoncentruje. I gdyście wraz z Moherowymi Beretami z Szafy słuchali mszy z Św. Krzyża, ja, z jednym uchem zapuszczonym do wnętrza a 'resztą' za drzwiami, na ulicy, chłonąłem to, co z Kanarka się wydostawało. Żadne słowo tego nie opisze, żadna erupcja excytacji talentnej tego nie odda. Kanarek był .... był chyba Królem, bogiem kanarków, bo (gdy z głośnika radyjka dobiegały dźwięki mszy) śpiewał tak, jakby od tego zależało zbawienie nie tylko Walcowniczej, całego świata.
Obiecywałem sobie, że już w następną niedzielę przyniosę magnetofon, i nagram, zarejestruję, zachowam. Z tygodnia na tydzień odkładała się ta sesja.
Sklepikarz mówił, że kanarka chcą kupić. Stawiał oczywiście opór, dawał cenę zaporową: 200. Gdy zaoferowali 250 powiedział, że cena, ze względu na śpiew, wzrosła do 320. Za dwa tygodnie oferta poszybowała do niebotycznego poziomu: 400. Kanarek śpiewał, świat zdawał się być zbawiony. Żądana cena wynosiła 500.
Dziś, po 19, po zamknięciu sklepu, zajrzałem przez nie zasłonięte drzwi. W rogu nie ma już kanarkowej klatki.
Wyobraziłem sobie twarz sklepikarza, gdy któregoś dnia, rankiem, przychodzi do sklepiku i spogląda na pustą klatkę i żerdkę, z której spadł kanarek.
Było mi bardzo smutno.
Gdym odchodził, przez chodnik, pomału, leniwie, przemaszerował duży, bury kot.
- Tu był kanarek, co śpiewał najpiękniej na świecie - powiedziałem do kota.
- Piszczące mięsko i ciepła krew - odpowiedział - tylko te pióra trzeba obedrzeć, bo nie strawne! - i przeszedł na drugą stronę ulicy, w kierunku zarośli.
„Śpieszmy się …… „
tez pozdrawiam i tego zycze
Buziaki Kasiu Droga.Tak wiele w Tobie ciepła i radości życia.
dlaczego jest ciemno po lewej stronie Rynku,wszedzie w podcieniach widac swiatlo oddajace mila atmosfere nocnego Kazimierza,pozdrawiam,zycze spokojnej nocy.
To ja łoretyjakienumery. Całuski dla mojego Mariusza.
... Pozdrawiam wszystkich zakochanych w Kazimierzu i życzę im dużo szczęscia. :-):-):-):-):-):-):-)
witam życząc milego wieczoru :)
How do you do profesorze Pimkowski stary pierniku zza wielkiej wody ha ha ha