Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122736)
No! To kto komu w morde chce dać, czy dał. Gdzie jest milicja? Nic nie kumam. hłe, hłe... Pozdr.
A jak mnie ostrzegali ze pojemnosc intelektualna i zdolnosc do rozumienia textu konczy sie u przecietnego polskiego czytelnika najdalej po dwusetnym słowie, to nie wierzyłem, no! :D Musze zacząć w to wierzyć, no! :D:D:D Dowody niepodwarzalne, jak w morde dał, no, jak boniedydy!
Dziekuje serdecznie wszystkim respondentkom i respondentom. Polecam sie na przyszłosc :D
Przemogłem się, rozkręciłem obudowę. Kamień spadł mi z serca. To nie obcy. To tylko tunel podprzestrzenny. Wsiorbało mi już kartę graficzną i kabelki od zasilacza. Bierze się za procesor. Żegnajcie...
Rotweiller? A co to za rasa? Czy osobie o imieniu Tom chodziło o rottweilera?
A czytając ten tekst miałem wątpliwości podobne do wątpliwości opisanych przez ciekawską. Coś ty człowieku tam robił, że nie wziąłeś w obronę tego zwierzęcia. Jeśli się bałeś to przecież nic prostszego jak wezwać pomoc, policję, zawiadomić straż zwierząt. Jednym słowem DZIAŁAC, aby uratować bobra. Ale to o wiele trudniejsze niż popisywać się tekstami pełnymi jadu. Wstydź się, ten bóbr stracił życie nie tylko przez okrucieństwo tego zwyrodnialca, ale i przez twoją bezczynność. Czym podyktowaną? Sam sobie odpowiedz.... I bardzo proszę, nie traktuj tych słów jako agresji przeciwko swojej osobie. Tylko pomyśl trochę nim zaczniesz czynić tak naiwne i demagogiczne uogólnienia. Wcale nie jesteś lepszy od innych. Również w pisowni nazw psów. (Wybacz złośliwość)
Bobr jest prawnie chroniony, obywatel ma obowiazek przeciwdzialac lamaniu prawa, cykory patrza w milczeniu. Ciekawe komu Tom zarzuca molestowanie zwierzat? Tadkowi, Ciekawskiej, Luckowi czy Hipciowi?
Tadek jestes WIELKI! ;) Dzięki! :)
Ciekawsko, ja jeno przelatywałem koło komputera, nie czuwałem. Pogoda na moich ziemiach odcyckanych jest śliczna, poranne i wieczorne mgły, w dzień słońce. Coś mi poskrzypuje i pomrukuje w komputerze. Aż boję się pomyśoleć, co to może być. Ani chybi- obcy... Są już wszędzie...
*W*- przepadło, już dyndam u siebie, na nic mi sława i zaszczyty, na nic medale i zachwyty, na nic...
A tak a propos... W moim bloku zamieszkuje (lub go regularnie odwiedza) jakaś menda, która z lubością jadąc windą z 10 piętra w dół zanieczyszcza drzwi i ściany wspomnianej windy przy pomocy własnego moczu. Też miałem na ten temat napisać bardzo długie opowiadanie i wkleic tutaj ku rozwadze i przestrodze czytelników, ale chyba zrezygnuję.
zazwyczaj ukryty sadysta, ktory ma slabosc ducha i ciala by samemu krzywde robic.
Kto sie przyglada przestepstwu z wysokosci i z lubieznoscia nie dzwoniac po policje?
Tadek. Zrób to w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą.
Będziesz sławny.
..cześć Tadek widzę że czuwasz , jak pogoda na zachodzie bo w Kazimierzu króluje babie lato, jest cudnie, ludzi niewiele, wszędzie są wolne miejsca i nie ma tłoku, cisza, leniwa małomiasteczkowa atmosfera...i tylko szkoda że brak czasu na delektowanie się tymi cudami...pozdrawiam wszystkich kamerkowiczów i czekam na gromy od Toma
Tom ... jestem wrażliwa na krzywdę jaką ludziehahaha chyba przesadziłam pewni osobnicy wyrządzają generalnie slabszym jednostkom.Bywają to dzieci ludzie starsi , niezaradni lub nieporadni życiowo i zwierzęta.Tacy to sobie używają na psie za plotem , na kocie... .A co ty zrobiłeś na tym mostku, musiałeś się długo przyglądać , twój opis świadczy o tym , czy krzyknąleś, czy postraszyłeś policją a może bałeś się narazić tym osobnikom.Cosik mi się zdaje że tak było..wytłumacz nam bo łatwo osądzasz innych a czy ty masz odwagę zareagować gdy komuś dzieje się krzywda???
Idę się powiesić... Zanim ONI mnie dopadną...
Poninienem powiedzieć "elegancka starsza pani", ale powiem jak sie to pisuje w prasie popularnej "kobieta". A więc kobieta, o arystokratycznym nazwisku, nazwisko i adres znane redakcji, mieszka w pewnej podwarszawskiej miejscowosci. Co dzień wychodzi na spacer nad rzeczkę, bo jest tam i rzeczka, z dwoma starymi sukami rasy Rotweiller. Każda z suk waży połowę tego, co ważyła "w dniach świetności", czyli z dziesięć lat temu. Nie mają zębów. Łażą noga za nogą. W pewnym momencie strzał z petardy (zabawa okolicznych młodzieńców), a może strzał do kaczki z nielegalnej dwururki płoszy psy tak, że kobieta nie może ich odnależć. Zresztą, co tu ukrywać, jest już nie mloda. Wieczorem, gdy poszukiwania nie dają rezultatu, wywiesza w całej miejscowości ogłoszenia. Błaga o pomoc w odnalezioeniu starych przyjaciół. Obiecuje nagrodę. I nic.
Dwa dni pożniej odnajduje się jeden pies. W sąsiedniej miejscowości. Poturbowany, osłabiony, ale jest. Weterynarz zakłada czternaście szwów, pies będzie żył (do spodziewanej wkrótce śmierci). Poszukiwania drugiego psa nie przynoszą rezultatu, ale trwają. Po trzech i pol dobach od zaginięcia telefon: zgłaszający powiadamia, że w szuwarach nad rzeką jest jakis pies, i skuczy. Kobieta pędzi tam, i znajduje zaginionego psa, poranionego niesamowicie, z przetrąconym kręgosłupem. wycieńczenie i paraliż. Kobieta mdleje. Towarzyszący jej krewni nie widzą kogo najpierw ratować. Kilka godzin pożniej, pies, po operacji szycia, transfuzji i nawodnieniu, i po zdjęciach RTG czeka na wyrok: paraliż nie daje szans na przeżycie.
To mi przypomina coś, co widziałem ze dwa lata temu z mostu na tej samej rzeczce.
w wodzie ponad kolana brodzi mlodzieniec uzbronjony w sękaty kij. Wokół niego szaleje pies - rasa: zabójca. Obaj w amoku. W pewnym oddaleniu z nimi jego ojciec, bo tak się mlody do niego zwraca. Polują na bobra. Polowanie jest oczywiscie skuteczne, bóbr nie ma najmniejszych szans. W koncu go dopadają, we trzech rzucają się na ofiarę, widzę z mostu, jak rzeką płynie szybko rozmywająca się czerwona plama krwi. Słyszę dzikie ryki tryumfu ludzi, wściekłe ujadanie psa.
I co, widzisz jakieś podobieństwa? Związek jakiś? Ale nie dziwi was agresja okazywana tu, w internecie? Ci sami ludzie, co zabiliby psa, zaciukali bobra, w końcu dopadną i was.
A wy milczcie dalej, i udawajcie, że żadna agresja tutaj na tym forum objawiona was, ani waszych najbliższych, ani waszych zwierząt, ani waszych majętności absolutnie nie dotyczy, i że to, co zręcznym okiem omijacie to tylko przejawy wolności słowa i swoboda wyrażenia opinii, która was po prostu nie dotyczy, mili, spokojni, przyzwoici, kulturalni obywatele pokój spokój i kulturę oraz wolność słowa i swobodę wypowiedzi miłujący.
Witajcie o tak nietypowej dla mnie porze dnia. Dziś pozdrawiam Was bluesowo, ciepło, kolorowo i bardzo zdrowo, hej.
Bonjour, bonjour, bonjour Charles. J'ai des châtaignes pour toi. Bises et bonne journée! :)
Dzień dobry damom i rycerzom. Miłego dnia.
:)
murek odpozdrawia luca hłe hłe
ojojojoj pozdrawiam konana