I tak. Kolejny raz byłem w Kazimierzu i nie dostałem mufinów, czytaj: babek piaskowych. Wyszły. Ciągle wychodzą. za wcześnie, za wcześnie. Nie to jednak. Byłem dzisiaj na Skarpie Dobrskiej. Ach jakie widoki niesamowite. I to tak blisko tego miasteczka. Pod wpływem audycji z Radia Lublin. Pusto to fakt nikogo nie uświadczysz.
Byłem pod skarpą ale sam dwa tygodnie temu, na szczyt drogi nie znalazłem, właściwie przegapiłem bo z Solca wracałem, a to tak blisko.
Pozdrawiam bywalców i gości i stale przypominam Kazimierz na Kazimierzu się nie kończy. Knajpy są wszędzie bez biletu za parking za 10zl.

ja tez zaluje ale mysle ze uda sie kiedys zorganizowac spotkanie w wiekszym gronie

Woojek zobacz jaik izraelity się bronią . A zKazika podobno szt. ze " czy" ich zostalo !

.. Śnij pięknie... Kocham Nasz Kazimierz.

panie fotone wyrzuc pan tego woojka, obraza miasteczko, mieszkancow,tradycje czyli obiekt naszych uczuc, a najlepiej przy powtorce zablokowac brzydala, w imieniu kamerkowiczow i wlasnym, pozdrawiam

HEJ PALANTY / NIBY ŻYDOWWSKA DZIURA A GDZIE SYNAGOGA JEST?

Czy ja też?-to pytanie do wpisu 2008-09-06 21:02

Chyba do końca życia będę żałować że nie bylam na spotkaniu sierpniowym!

Wszystkim bardzo dziękuję za życzenia imieninowe. Jesteście wszyscy niepowtarzalni.

Buziaki Kasiu Droga.Tak wiele w Tobie ciepła i radości życia.

To ja łoretyjakienumery. Całuski dla mojego Mariusza.

bramcio , wiesz , uswiadomiłeś mi , ze kończy sie lato.
a wiesz , ze bedac w Kaziku zagladalam do Bramy , bo byłam pewna , ze tam Ciebie znajde .. ale tam jakas mloda dziewoja na strazy...

I ode mnie wyszystkiego naj.... wszystkim Beatom (szczególnie Beacie z Katowic)- samych radosnych chwil, spełnienia marzeń i częstrzych wizyt w Kaziku :-)) Pozdrawiam i ściskam :-)

Ale dzis lirycznie pod kamerkami ...

Jaki piękny Kazimierz w kamerkach!WOW!

pozdrowienia dla wujka ewci i anny!!!!asia z rodzinka z torunia

Olga mnie prosiła bym w jej imieniu umieścił wpis pod kamerką, ale Marzenka była szybsza (godz.15:52) :-( a jej wpis oddaje wszystko

Tadku co tu opowiadać, to były szalone chwile ;-) , wczoraj po pracy pojechałem natychmiast do Kazimierza, spotkałem się z Podekipą (wpis jest pod kamerką), wróciłem o 5 rano, o 7 pobudka i do pracy,a potem na lotnisko, no i dopiero wróciłem do domu...ech

Tadku - Olga leci przez kaluze, ja przemykam sie pomiedzy ciurkami deszczu za kanalkiem, jedynie Marzenka moze sobie po Kaziku buszowac, i za to jej dzis nie lubimy chyba :-(

Olgo, bramcio, Marzenko...