Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122733)
o kamerka działa;-)
Anna Jantar śpiewała kiedyś: "Nic nie może przecież wiecznie trwać"...i miała 100% racji ;)
Niezła lipa z tą kamerą. Poświrowali na festiwalu, a teraz nie działa wcale. Równowaga w przyrodzie musi być.
A Indianki z Opola jak chodziły i molestowały tak i chodza .WSTYD dla Kazimierza !!!!!!!!!!!!!!!
Może ona i nadaje, a my odebrać nie umiemy? :)
To co, już kamera na zywo nie nadaje? :>
U nas też, nad Lac Leman...
A drzewa z korzeniami wyrywało mi pod oknami w ubiegłą niedzielę, tydzień temu. A tych, co wyrwać nie umiało, to łamało 5 metrów nad ziemią. Ostro było!
Jorguś. O Gorzów należy zapytać Aneri. Mnie- o Głogów. I nie mylić z Chorzowem :)
Acha! Żyję :)
Tadek, żyjesz!? W.P.pl pisze że ciekawą noc mieliście w Gorzowie...
Koleżance naszej z okazji urodzin życzymy 100 lat!!!
15 sierpnia Ogolnopolski Dzien Szarlotki, kazdy bez wzgledu na swiatopogla piecze i spozywa szarlotke ku umamietnieniu Cudu nad Wisla i rocznicy likwidacji sygnalu analogowego w TV !!!!
To było pytanie do mnie, do misiaczka, czy do kota? :)
Tadek, byłoby nietaktem gdybyś jako Głogowianin nie lubił soku z głogu ;)
misiaczek! Bywasz tu jeszcze?
Podobno dzisiaj jest "Międzynarodowy Dzień Kota". Wiesz coś na ten temat?
znaczy sie zepsul sie waszeci - brak hygjeny produkcyjnej hehe; cus zuwazam jaki pociag acana do takich zepsutosci, nie wiem co sadzic.... zreszta i nasze kolezanki tez lubia soczki pofermentacyjne, ponoc na zdrowie...
A ja soki z dzikiej róży i głogu, jeno fermentowane :)
coz, znaczy trzeba nabyc droga kupna... ze tez sie u mnie nie suszylo w ilosciach tylko troche na kompoty swiateczne, pozazdroscic panie Tadek. Ale za to soki z jezyn robilem!!!
Pamiętam, gdym pacholęciem był jeszcze, zawsze nasze własne jabłka z działki suszyliśmy nawleczone na sznurki nad kuchennym piecem. Potem były przechowywane w przepastnym kredensie, w szarych papierowych torebkach. W długie, zimowe wieczory chrupałem je sobie zapamiętale oglądając dobranocki, teleferie i inne takie na jednym z dwóch programów w telewizorze lazuryt, przytulony do kaflowego pieca. Obok siedział stary, pluszowy miś. Działki już nie mamy, pieca nie mamy, miś został...
a kto panu kaze panie Tadek jesc? pic trzeba 15 sierpnia w rocznice cucu nad wisla i podspiewywac piesni patriotyczne czy satyryczne, dla talentu jak kto musi to i jaki jablkowy napitek oczywscie, ze szczawiu i mirabelek daje panu dyspense na tydzien....
Nawet należy tak nazwać, bo nazwa "Calvados" jest oczywiście zastrzeżona przez żabojadów :)
A ja jabłek jadł nie będę, ja jeszcze prowadzę poprzednią akcję i wpi.... szczaw i mirabelki.