Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122737)
Hej! własnie się wybieram do kazimierza tak pozwiedzac ;) nie orientujecie się czy droga od lublina jest dojezdna?
Pozdrawiam ;]
dzien dobry........................ milej SOBOTY :) dla wszystkich WAS - co zagladaja - tu w podkamerkowy SWIAT ;)
Jeju, jaka w nocy była ulewa!!!!
A tak na marginesie, to pozdrawiam Kazimierzaków i okolice:P
gromkimi my brawami
rzeskimi oklaskami
porfiriona zegnamy
nadzieje nowa mamy
na rychle znowu spotkanie
w bisie kontynuowanie!
"arystokraci"
akt II (ostatni tymbardziej)
salonik ten sam, szezlang ten sam, grabia spoczywa, wchodzi grabini
grabini: - a cos tak najdrozszy zaniemogl? wody?
grabia: - slaaabo mi... kumpotu...
grabini: aptekarzu ! kumpotu dwa razy
(wchodzi aptekarz i podaje dwie szklanki kumpotu i znika)
grabini: a gdzie zes to sie tak zabawil z samego rana, najmilejszy?
grabia: - na rynku...w kawiarni
grabini: - a daliz, kogo ty mogl spotkac tak wczesnie?
grabia: - slaaabo mi...pana mende
grabini: - aaaaaaa, to nie dziwie sie wcale zes slaby, jeszcze piciu, najukochanszy?
grabia: slaaabo mi... kumpotu...
(aptekarz pojawia sie z kolejna szklanka bez przywolania i znika)
grabini: - musimy cos zrobic z tem panem, bo albo my albo nasz zwiazek sie rozpadnie, najzacniejszy
grabia: slaaabo mi...nie da rady nic zrobic
grabini: - a czemusz to?
grabia: - on ma 7 braci i kuzynow bez liku....
porfirion zujac beznamietnie: - i tak wyginella arystokracja..
jednoosobowy chor z broda: - chlop zywemu nie przepusci...
kurtyna
prosze o akt drugi !!!
teatrzyk nadwislanski im. osiolka porfiriona
przedstawia
dramat obyczajowy pt. "arystokraci"
wystepuja:
grabia - chory, gopi, brzydki, biedny, stary
grabini - mloda, piekna, madra, zdrowa, bogata
jednoosobowy chor starcow kazimierskich - z broda
osiolek porfirion - uuuuparty
w roli aptekarza konan z ys
akt I (ostatni)
salonik w kazimierskim domku, na szezlongu opadnieta grabini, wchodzi grabia
grabia: - a gdzie tos bywala najmilejsza?
grabini: - wody...
grabia: - naleczowianka, kazimierzanka, mazowszanka?
grabini: - wody...
(aptekarz podaje butelke)
grabini: - gul, gul, gul
grabia: - a wiec?
grabini: - u baronowej kropielnickiej, wody...
(aptekarz podaje druga butelke)
grabini: - gul, gul, gul
grabia: - to niezle panstwo sie zabawili, a kto bawil jesli mozna...
grabini: - mozna, mozna, tylko wody...
(aptekarz podaje ostatnia butelke i znika)
grabini: -gul, gul ,gul
grabia: hm, dawno nie widzialem...
grabini: byl oczywiscie baron z baronowa, gul, gul, panstwo vicekasztelanstwo badziewiewiejscy, gul gul, no i pan menda
grabia: - kto?
grabini: - pan menda
grabia: - ooo ! jakas nowa osoba w towarzystwie, a mozna wiedziec kto zacz?
grabini: - a taki tam, dowcip powie, baka pusci, de pokaze, taki tam bawidamek
porfirion : e, stare, nic nowego; (odchodzi)
jednoosobowy chor z broda: - widzialem orla cien...
kurtyna
ojojoj pozdrawiam konana
Skarpa zburzona tak jak wcześniej Moskwa, Praga itd- sentymenty Konfrontacji upadły.
Będzie kolejny biurowiec i kolejne apartamety dla najbogatszyh przybyszów z całej Polski.
Nie dajmy się! Jak oni nam tak wywindowali ceny mieszkań i życia, to "praśnimy to cholerne miasto" i wykupmy całą wieś, hodujmy króliki, krowy, macajmy kury i siorbajmy, głośno siorbajmy... wieśniaki w pierwszym pokoleniu łączmy się!
Na Kazimierz urrrraaaa!!!
troche sie rozgadalem sorry, Marzenko na filmy mielismy stala kwote 200mln rocznie, z czego 40 % przejadal komitet kinematografi, system sie zmienil efektow nie widze, rynek wewnetrzny mamy za ubogi i oferte nie bardzo, ale nikt z zewnatrz tego za nas nie zrobi. dalismy kina wielkim dystrybutorom, a oni chca miejsc do sprzedazy swoich produktow, podobnie jest w branzy muzycznej i etc. do tego dochodzi zasada "komitywki" czyli swoj swego bez wzgledu na jakosc. popelnilo sie bledy wiec mieszkamy w lesnych szalasach odganiajac sie od zwierzyny...siorb, siorb, na ryneczek zerk, zerk, a i tak sie fajnie zyje...
nie mam kompleksow, ale wolalbym bysmy istnieli w odbiorze jako normalny kraj, ktory wniosl do wspolnoty rozne rzeczy i idee, ktory mial pewna odrebnosc kulturowa, sukcesy i porazki. spostrzegani jako kraj normalny bedziemy robic normalne interesy i sobie wspolistniec we wspolnocie jaka budujemy na kontynencie; funkcjonujac na obrzezach swiadomosci bedziemy na tych obrzezach zyli, a to my mamy do nadrobienia lata zastoju i zacofanie cywilizacyjne. najmadrzejsza ksiazka nie pomoze w czasach wszechwladzy mediow, stad i cytowana wypowiedz mlodziezy o enigmie - byl film w tv - i to jest jedyne zrodlo informacji (widzialem go bedac we francyji a niedawno opanowal sobotni wieczor w UK - zreszta slaby) co do bezinteresownosci czynow zgoda w relacjach miedzyludzkich, w relacjach panstwo-panstwo czy nacja-nacja nie wyobrazam sobie. siorb, siorb.
Bramcio mamy taką piękną historię tyle wspanialych Polakow tylko że kto ich ma wypromować? Nawet to co mamy chcą nam zabrać. Siorbam kawusię patrzę na ryneczek a tu pustki
Przepraszam za opozniona reakcje - zajelam sie entuzjastycznym "nart woskowaniem". Temat autopromocji jest bezsprzecznie istotny, ale z drugiej strony - latwo jest popasc w skrajnosc i obsesyjna dbalosc o "pozory". To jak nas postrzegaja inni, nie jest bez znaczenia, ale pamietac nalezy o zachowaniu zdrowego umiaru, bo przeciez (jak to ktos ode mnie o wiele madrzejszy powiedzial) -"inni mysla o nas tylko wtedy, gdy im sciezke zagradzamy" - cos w tym jest... Mozna tez zmienic nastawienie i po prostu nie spodziewac sie wdziecznosci zadnej, tym sposobem, nawet jesli najmniejsza oznaka jej bedzie -za niespodzianke mila przyjac mozna. Podobno miara wielkosci jest bezinteresownosc czynow... U mnie popoludnie zimowo-bajkowe, wiec znikam po sniegu pobrykac! Dziekuje za mile towarzystwo! :-)
Tak to jest dziwacznie, w powszechnej swiadomosci mieszkamy w lasach chowajac sie przed niedzwiedziami, tu siorbne, jest to efekt nie inwestowania w kulture miedzy innymi, w jakiekolwiek sensowne formy promocji, siorb raz jeszcze, czytalem jestesmy na dolnych miejscach w swiecie jesli chodzi o spostrzeganie nas u innych, a jesli juz to w formie mitow nierealnych. panie kawy dolac? slucham uprzejmie
Buziaki Kasiu Droga.Tak wiele w Tobie ciepła i radości życia.
To ja łoretyjakienumery. Całuski dla mojego Mariusza. Heh ten computer.
Ziomalka a kiedy Ty idziesz posiedzieć o 4 rano trzeba zająć ławeczkę bo co raz ich mniej a ogródkow kawiarnianych więcejw
Bramcio i ja też wiedzialam o naszej narodowej grze szczypiornistów i moja Corka mnie spytała dlaczego nie jesteśmy najlepsiejsi w tej dyscyplinie? No dlaczego? a kto to wie. Jak usłyszałam jak nasza polska młodzież rozmawia i mówi że ENIGME zdobyli Amerykanie po zatopieniu Ubota to myślalam że się przewrócę a BYC odmieniają Ja być TY być itd. Zastanawiam się wtedy czy tę młodzież wrócić do poprzedniej klasy czy coś z naszą edukacją jest nie tak?No i ja sobie siorbnę oj.....
Jak ja uwielbiam patrzeć na ten ryneczek,a w lecie potrafie godzinami siedzieć na ławeczce i podziwiać te piękne widoki.
nie wiem czemu nie dbamy, moze to wada genetyczna - chwilunia siorbne sobie - chocby z ta pilka reczna - powstala w obozie dla kadrowcow marszalka - zakazano im grac w noge - stad 1 nazwa szczypiorniak - od nazwy obozu - grano 11 na 11 i pamietam jeszcze mecze ligowe na boisku, potem wersja halowa 7 na 7 - dyscyplina olimpijska, prawda? jakiz to piekny temat na film czy cos. w palanta tez sie w dziecinstwie gralo nie majac pojecia o istnieniu jakiejs jego mutacji zwanej bejsbol. a tak tym zza kaluzy wielkiej - los alamos bronilo 15 ochotnikow polakow polowa zginela- kto o tym wie po tylu filmach i opracowaniach popularnych? siorbne sobie, tera panie prosze...