Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122737)
nie spalil sie jeszcze moj entuzjazm krzewienia idei kultury fizycznej pod wezwaniem, mysle ze czas pomyslec o 3 stopniowej odznace (zlota, srebrna i brazowa) nadawanej przyszlym uczestnikom zajec na wielkim obiekcie - Kazimierska Odznaka Sprawnosci Fizycznej (KOSF) np. na 3 stopien - 1 przysiad, stojka i skok na bombe; 2 stopien - podciagniecie na drazku, przebiezka w poprzek hali, skok na glowke; 1 stopien - wymyk i odwyk, stojka na jednej nodze skok salto mortadella. sadze ze wsrod artystow kazimierskich znajdzie sie chetny do zaprojektowania przepieknego medalu (spolecznie) a produkcje mozna zlecic w kolegialnej pracowni (odplatnie) medale mozna by nadawac juz dzis (wzmocni to budzet inwestycji) po moich ostatnich treningach mysle ze na braz zasluguje i na medal sie zapisuje (do 39 zl). wiem ze im wieksza idea tym wiekszy opor ale licze na zrozumienie innych entuzjastow i wkrotce po medalach bedziemy sie rozpoznawac. daszek naprawie pomysle o rozwinieciu treningu - marzy mi sie kolejna odznaka - srebrna (do 49 zl) na zloto juz chyba za starym (do 59 zl) pozdrawiam sportowcow
nie jest trudno akceptowac
jesli umie sie milowac
czy czlowieka czy bydlatko
Boze przecie to stworzonko
serce czyste, przyjazni znak
cudu zycia prosty ten smak
w Kazimierzu odkryty znow
to poezja tych naszych "snow"
kiedy ludzka zlosc dopiecze
w gwiazdy znow moj wzrok uciecze
mowia piekla sie nie leka
ten co "jak" kochac pamieta...
kroplo czola chyle
calusa sle z bukietem
w slowach Twych tyle milosci
pelna serca znac kobiete
jam jest dziecie jeszcze w drodze
wiec sie zloszcze czasem srodze
chlasne przez krzyz gdy bydlatka
zapomna o porzadkach
czy o dobrym wychowaniu
czleka wszak sie sprawdza w praniu
lecz sie biore twym przykladem
by nie zostac zrzeda- dziadem
ucz mnie oslow akceptacji
bo masz ty wiele racji...
O klusownikach w ogrodzie...
ja bydlotka tam szanuje
porfirionka "adoruje"
nie to bydle winne przecie
zarlo tylko widzi w kwiecie
taka jest natura rzeczy
ale to nie los czlowieczy...
mnie jest zal tych osobnikow
z aspiracja klusownikow
do ogrodu zagladaja
"okno" za strzelnice maja
w te klimaty kazimierskie
wnosza instynkty bokserskie
skoro piekna w sercu nie ma
po co zyskac przyjaciela
ulzyc lepiej swej niedoli
kosztem ludzi dobrej woli
po co ksiazke brac do reki
lepiej innym dac udreki
czy to jest tak natura zla
nie wiem... kreci sie w oku lza
nad charakterem ubogim
i podejsciem wciaz tak wrogim
ale nic to... no i coz
ogrod pelen jest wciaz roz...
ojjoj kasika co slonko u ciebie? cieplo chociaz? kawke popijawszy a ty?
ojojoj pozdrawiam i konana
na poniemieckiej damce jako szczyt osiagniec zycia materialnego popyla przez okolice hycel bolkow cienkich rozjezdzajac przylaszczki okazjonalnie ubrany w wlasnorecznie uszyty mundurek ze znalezionego koca z pode lba patrzac na siedzacych w kawiarniach jako podejrzanych o aferowy styl zycia gdyz stac ich na kawe i smiech myslac o czynieniu innych dziel rownie wielkich jak obrobienie komu de....a fe do tego jeden co wypic musi byle jak gdzie a na sucho nerw go bierze gdy nie ma co tworza pare budujaca dolny kazimierski potencjal buty co osobiscie widzialam lato spedzajac na rynku
czesc Tadek Tom i cała resztaaaaaaaaaaaaa a ,, popełniłem" mawia znajomy mojego znajomego hłe hłe hłe
może ktoś zlitowałby się nad tą jedna kamerką i wymienił ją w końcu!!!???
... Hmmm ??? Kiedy Cię potrzebuję.... zamykam oczy i jestem z Tobą.... :-)
z rana wierszyk popelnilem
potem na wycieczce bylem
wracam, patrzam, no i co?
porfiriony kwiaty zra
wlazly w ogrod depcza, zuja
a uparte nie przyjmuja
do swej wlasnej wiadomosci
naduzycia goscinnosci
ogrodnikow
wielkie uszy ponad krzewy
ogon prawy, ogon lewy
ryk gdy leb unesion w gorze
ja tez z wami jestem w chorze
wielbcie me cudowne trele
moje piesni na niedziele
zakoncze sobie puenta
w ogrodzie codzien swieto
sio bydletom...
kocham Cię Teo
Hipcio- a ja przepraszam za troche zbyt nerwową reakcję.
no pasaram odpowiem ci tak: przeprowadzano kiedys ankiete wypytujac przechodniow - jakie pani/pan ma marzenia - ankieter zaczepil spauperyzowana emerytke, ta po zastanowieniu odpowiedziala: - chcalabym zobaczyc zdjecia ze slubu boguslawa Lindy. ludzie sa rozni (i ja tez). jest duzo do zrozumienia(choc nie do pojecia). rzecznikom praw wszystkich odpowiem tak: poeta kiedys powiedzial cytuje... aby jezyk gietki mowil to co pomysli glowa...w przypadki jezykow nalezacych do glow bez mysli wieszcz nie wnikal i ja za nim nie bede (ucze sie od mistrzow). Olgo dzieki, kangury sa mile w przeciwienstwie do innych bezspiewnych a psikusy potrafia - jak w tej histori o turyscie ktory zalozyl jednemu marynarke do pamiatkowej fotografi (mowi sie ze to rodak byl) a ta gadzina na pstryk dala dyla w busz i biegala w kraciastej marynarce z dokumentami (paszport !) i pieniedzmi w kieszeniach ignorujac fakt, ze policje miaja foto sprawcy haniebnego zaboru mienia. w oblawie uczestniczyly helikoptery - ciekawe z jakiej odleglosci moza wypatrzec kangura skaczacego sobie w garniturku by moc odpowiednio skrecic i sie nie spotkac.
Buziaki Kasiu Droga.Tak wiele w Tobie ciepła i radości życia.
To ja łoretyjakienumery. Całuski dla mojego Mariusza.
Koleś - 2008-02-03 16:59 Jaki z Ciebie koleś? Co najwyżej cienki Boleś. Masz rację, Serowarka chodziła podobnymi jak ja ścieżkami.... Wyłapywała czasami cienkich Bolków, którym jest już za daleko do polskiego języka, a jeszcze nie blisko do mowy "nowej ojczyzny". Stąd ich bociani klekot, od nadmiaru którego pęka czasem głowa. Niech sobie jednak piszą ile chcą i co chcą, albowiem jest to święte prawo klekoczących, cieniutkich Bolków.
aby dojść z rynku do domu Państwa Kwaśniewskich należy się skierować w strone wisly! tam, nie dochodząc do walu trzeba bacznie wypatrywać Kmicica (Daniel O.)
później biegniemy ile si w nogach, bo Kmicic jest konno!
zanim go zdąrzymy zlapac z pewnoscia natrafimy na dom Państwa Kwaśniewkich tylko po co?
adobe classroom in a book
Wyjasnijcie mi jak dojsc z kazimierskiego rynku do domu panstwa Kwasniewskich, prosze! :-)