Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122733)
Z tąd-a co to takiego?
Hej witajcie. Cieszmy się słońcem i każdą chwilą... Wszystkim tu zaglądającym dobrego dnia i fajnego końca tygodnia życzę. Wakacji czas z tąd radość w nas, (ale se rymłem :))cały rok na to czekaliśmy. Pozdrawiam słonecznie. :)
Do bz
Oczywiście ma Pan rację - co do pierwszej części Pana wypowiedzi.
Co do mojej wyrozumiałości - ....przecież nic nie napisałem o hmmmm... talencie malarskim pana W. Czy to nie szczyt wyrozumiałości? :)
Do pani Komarzycy.
Droga Pani ten mój wpis to oczywiście prowokacja. Właśnie w czasie jazdy rowerem po kazimierskich wąwozach i ścieżkach rowerowych mało nie zostałem rozjechany, raz przez motocyklistę, a raz przez uaza o nazwie Bobik. I właśnie ten wpis miał sprowokować władze miasteczka lub policję do działania.
Pozdrawiam.
- Co robisz, chłopczyku?
- Zbieram psie kupy.
- To bardzo ładnie, ale tu jedną zostawiłeś.
- Bo taką już mam.
Rena: Mało jutro będzie wolnych chwil. Ale spojrzę, często to robię, od strony Fary, tam widać wąwozy. Jest jeszcze inna kamerka, znacznie dalej…
Jeżeli ktokolwiek zechce to przeczytać co poniżej, to proszę aby w tle leciała melodia „Dobranotsh” (dlaczego, napiszę pod koniec).
Tak sobie wyobrażam rynek w Kazimierzu Dolnym 100 lat temu:
Targ. Tłoczyli się i handlarze i kupujący. Pełno sprzedawców wyznania mojżeszowego. Wieśniacy, może rosyjscy wojskowi, mieszczki (chyba nie z Nowej Aleksandrii, za daleko). Jedni zachwalali towar przekrzykując sąsiadów, w innym miejscu dobijano targu żywo gestykulując. Gwar po polsku, po rosyjsku, w Jidysz. Ten klimat jeszcze da się poczuć patrząc z murów Sanktuarium w stronę Rynku…
Zastanawiam się, czy za 100 lat, ktokolwiek napisze to samo o cygankach nagabujących przyjezdnych pięć, dziesięć razy tych samych przechodniów. Może jakiś następca Pana Spóza?
Ja mam taki mały filmik o cygance na rynku, która próbowała: „Proszę Pana… Proszę Pana… Dobrze wróżę… Nie chce pan powróżyć… Ale… nie robić mi zdjęcie… Niewolno! ” Akurat w dzień „Święta jesieni”. W tle leci sobie „Dobranotsh”. Deszczowo wtedy było, mało ludzi pod „Muzeum”, mało na Rynku. Cyganki były… jeszcze były…
----
Cyganki dzisiaj są napastliwe, co mi tam. Światowej sławy malarz Pan Wołek, też mnie nie lubi (tłuszcz co spływa rynsztokiem w weekendowe letnie dni). Kiedyś zamieniłem kilka zdań z Tadkiem i Mirkiem (chyba także) na ten temat.
do zobaczenia jutro na pieknym rynku i nie tylko:) moze w cichym wawozie
jestem za!!! komarzyco:)
Do p. Kazika-
Wąwozy nie są do szaleństw tym bardziej samochodowych!!!
To powinna być strefa ciszy i spokoju. Niestety wiele osób tego nie rozumie. Odradzam zdecydowanie taką agresywnie zmotoryzowaną formę podziwiania uroków kazimierskiej przyrody. A może by tak rowerkiem, zamiast quadzikiem, hm??? Zdecydowanie przyjemniej i mniej hałaśliwie.;) Miłego wypoczynku!
Napisze mi ktoś czy w Kazimierzu można wypożyczyć quada albo terenówkę, żeby poszaleć po wąwozach? Jak byłem ostatnio to widziałem uaza co woził po wąwozach ludzi ale wolałbym sam bez kierowcy.
Współczucie dla osób naciągających naiwnych bliźnich? Przesada... A co do utrzymania rodzin, ktoś wpisał niże, że okoliczni rolnicy nie maja chętnych do pracy w polu.
Co do bezczynności policji i skarbówki pełna zgoda wolą pilnować biurek niż walczyć z nieopodatkowanymi zarobkami. A może im nie zależy, bo ten opiekun cyganek sam od czasu do czasu wpada na posterunek lub do US i .....
Ale tych naiwnych wcale nam nie szkoda, bo dają się okraść i "molestować" wyłącznie przez własną głupotę. Żal tych, co chcą spokojnie przejść i nie interesuje ich wróżenie, a muszą się opędzać, jak od natretnej zarazy!
a gdzie wspolczucie? to biedaki i one musza zarobic na rodzine nie potrafiac inaczej, i tak wszystkie zarobki oddaja glowom rodu, a wy na nie policje; gdyby nie mnogosc chcacych poznac swa "przyszlosc" one by nie grasowaly, ale tyle jest naiwniaczek i naiwniakow szukajacych milosci i potwierdzenia bliskosci celu ze rece opadaja, wystarczy pare trickow psychologicznych i sie doi jak krowy, najlatwiej obiecac niebieskookiego przystojnego blondyna - wiekszosc naiwniaczek go pragnie, otoz po oczach mozna ta naiwnosc poznac, zakladajcie ciemne okulary naiwni.
One mają opiekuna, koleś z Puław, myślę, że odpowiednio przeprowadzona rozmowa z nim przez policje i urzednikow i problem może zniknąć. Tylko że im się nie chce...
Ja im zawsze proponuję, zamiast pieniędzy pracę u okolicznych rolników, którzy nie mogą znaleźć chętnych do pracy na plantacjach. Odchodzą leniuchy z obrzydzeniem, że też ktoś śmiał im zaproponować uczciwą prace.
Niestety to jedyna rada na cyganki.
Bo policji i urzędów np. skarbowych zupełnie to nie obchodzi, że nieopodatkowany dochód każdej z tych pań dziennie sięga kilkuset złotych. Nie mówię już o zakłócaniu porządku, nachalności chamstwie itp. i koszmarnym wizerunku miasteczka.
haha fajne
omijać lub ignorować lub zagadać o polityce lub zrobić zdjęcie (to opcja dla turystów)
widze ze cyganki w dalszym ciagu dokuczaja, nie ma na nich rady?